Którym? szwedzkim, duńskim czy norweskim? Bo norweski nie jest unijny ja się w skarbówce wychandryczyłem, że umowa może być po angielsku, bo tu urzędowy język unijny ale nie wiem czy to norma czy wyjątek

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Norweski i duński to nie języki - to choroby gardła...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Nie wiem ale chyba nie jest to norma.
Mój Skarbowy zarządał tlumaczenia mojej umowy kupna elektroniki.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Rozwaliłeś mnie... Parskłem śmiechem

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." Bertrand Russell
"Propaganda u ruskich jest bardzo potrzebna. bo jak im wyłączycie TV to się zorientują, że są głodni." Internet

Chcą zwykle biuro tłumaczeń? Przysylajcie do mnie, wysle Wam tłumaczenie... Kto mi broni być biurem tłumaczeń? Działalność prowadzę, języki obydwa na wystarczającym poziomie znam... Do 10 opinii rocznie (od rożnych osób) przetłumaczyć mogę za darmo (No, powiedzmy 1 pensa żeby było za co rachunek wystawić )

A propos marchewka - bo dzem wg EU może być tylko z owoców a gdzieś tam maja tradycyjny dzem marchewkowy... Więc sobie wywalczyli

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Dyskusję o numerach telefonicznych przeniosłem do "Hyde parku"

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Ale zapytałes o podstawę prawną?
To jest ciekawa sprawa, bo w polskich przepisów językiem urzędowym w Polsce jest język polski i szlus. Ale dyrektywy unijne powiadają, że jest tych języków jakby więcej. A prawo unijne jest ponad prawem lokalnym tak mnie się wydaje przynajmniej. Oczywiście to tylko takie luźne dywagacje, bo zaraz mnie Jaromir rozstrzela zaczynając od słów : "Masz rację, wydaje Ci się..." ale w sumie ciekawe jak to jest naprawdę

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Ja z takich rzeczy, przedstawiłem PZŻowi kartę rejsu, w której jest pozycja "podpis i pieczęć armatora": ja ani armatora na oczy nie widziałem, ani pieczęci nie posiadałem, jednak miałem umowę pisemną z armatorem przysłaną pocztą, że taki i taki człowiek (ja) będzie pełnił funkcję kapitana na jachcie w okresie takim i takim. Wszystko było napisane w języku angielskim (armator był Cypryjczykiem), z własnoręcznym podpisem armatora. W pozycji "podpis armatora" napisałem że odsyłam do załącznika 1, gdzie tym załącznikiem była umowa. Nikt nie robił żadnych problemów, nie musiałem nic tłumaczyć i wszystko przeszło gładko. Bez uprzedniego dzwonienia i dopytywania się jak to ma wyglądać.

_________________
Skipper do wynajęcia:
http://www.nazagle.pl/s178

Przypomniałem sobie, że na czterech kartach rejsu miałem napisane po niemiecku: Armator nie wnosi zastrzeżeń do stanu technicznego jachtu. Pieczątek nie było bo mi to bosman przy zdawaniu jachtu na pokładzie pisał.
Nie kazali tłumaczyć i uznali.

_________________
Pozdrawiam
Roman

Dokładnie, ale moim zdaniem jednak opinie powinny być pisane w języku polskim, nawet jak pływasz z obcokrajowcem to wypisz sobie sam opinie, a kapitan niech pokwituje podpisem. Nie powinno budzić żadnych zastrzeżeń w PZŻ.

_________________
Skipper do wynajęcia:
http://www.nazagle.pl/s178

Gdzie znajdziesz samobójcę , który podpisze Ci tekst w nieznanym obcym jezyku?

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Szukasz problemu, dane typu liczba godzin, nazwa jachtu, porty, czy nazwisko "zaświadczanego" i prowadzącego są możliwe do odcyfrowania w każdym dokumencie... no przynajmniej w każdym dokumencie spisanym przy użyciu alfabetu łacińskiego, czyli również po polsku
Nic nie stoi z resztą na przeszkodzie by spisać dokument w dwu wersjach językowych.

O istnieniu czegoś takiego jak zaufanie też warto wspomnieć...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Nie tylko wspomnieć - opierać swoje działanie o zaufanie do innych. Życie dla obydwóch stron staje się wówczas dużo łatwiejsze, przyjemniejsze i po prostu lepsze... ale popatrz na ten wątek - sraty pierdziaty, ustawy o języku polskim, przeświadczenie, że pańcia w pezetżecie ma rację i takie inne dominują Patrioci, mać!

ps. Oznaką prawdziwego patriotyzmu jest pójść na polską komedię do kina z nadzieją, że będzie śmieszna.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Niech wiec "techniczni" wezma sie za scenariusze, komizm, komike i aktorstwo wreszcie... z commedia dell'arte wlacznie ( na czele ? )
Catz Niepatriota, Co jednak niedawno ( no... na przestrzeni kilku lat ) i wielokrotnie sie obsmial jak norka ( i do tego zdrowo ) ogladajac polskie filmy.

_________________
W hamaku na huśtawce

No nie przesadzaj! Chciałbyś aby do otrzymania Takiego Dokumentu wystarczyło oświadczenie, że przepłynąłem ponad limit mil oraz zrobiłem to w więcej niż jednym rejsie? Ot tak? To nie patriotyzm to naiwność...

Ja bym chciał i to bardzo. Znam kilka miejsc na Ziemi, gdzie do wystawienia - jak to nazwałeś - Takiego Dokumentu, nie jest potrzebna żadna specjalna procedura uwiarygodniania. Podobnie jak innych dokumentów o wiele ważniejszych w swojej istocie.
Przełamywanie barier zbudowanych w latach robienia prawie wszystkich i przez prawie wszystkich "w konia", czyli w latach kombinatorstwa i chronicznego braku zaufania, nie jest łatwe, i potrwa jeszcze pewnie jakiś czas.
Uważam, że zapis kodeksowy nakładający karę za składanie oświadczeń niezgodnych z prawdą, wystarcza.
Lista bezprawnych absurdów związanych z "leczeniem" urzędniczej podejrzliwości, jest ciągle długa i to mnie martwi.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Nie przesadzaj Jacku.
"Och Karol", "Miś", "Seksmisja", "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz", "Poszukiwany-poszukiwana" i pare jeszcze innych śmieszą do dziś...
Pzdr
Kocur (wierny zwolennik "Testosteronu" jako komedyjnego podejścia do życia... )

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

I można je zobaczyć, kiedy pójdzie się do kina?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Kupujesz stosowną płytę DVD, wkładasz do odtwarzacza, na drzwiach pokoju wieszasz plakat "KINO PO JAROMIREM" i oglądasz...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Można! W Łomiankach właśnie jest od niedawna plenerowe kino, gdzie niektóre z nich wyświetlają.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/