Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 26 maja 2024, o 08:54




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 19 paź 2010, o 18:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Katrine napisał(a):
Mówię natomiast że Twoje stwierdzenie odnośnie RKO jest błędne i zaprzecza definicji RKO.

Tak zaprzecza definicji, ale nie doświadczeniu ratowników (przynajmniej tych których znam). Co nie znaczy że nie należy jej wykonywać. Cały czas mówię o szansach przywrócenia krążenia na morzu, które są praktycznie zerowe jeżeli wykonujemy tylko RKO bez jakiegokolwiek LECZENIA. RKO nie leczy, podtrzymuje funkcje życiowe do czasu (szybkiego) przybycia fachowej pomocy.

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 paź 2010, o 18:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Olek napisał(a):
. Cały czas mówię o szansach przywrócenia krążenia na morzu, które są praktycznie zerowe jeżeli wykonujemy tylko RKO bez jakiegokolwiek LECZENIA. RKO nie leczy, podtrzymuje funkcje życiowe do czasu (szybkiego) przybycia fachowej pomocy.


A ja Ci cały czas powtarzam, że Twoje twierdzenie jest prawdziwe tylko (albo aż) w przypadku osób kardiologicznych. W przypadku np. zadławienia się własnymi wymiocinami nie masz racji. Zdania nie zmienię.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 paź 2010, o 19:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lut 2009, o 20:42
Posty: 45
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 9
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Pamiętajcie, że oprócz schematów, wytycznych, dokładnych interpretacji zapisów ERC oraz sporów o "i lub czasopisma" najbardziej musicie polegać na ocenie sytuacji w jakiej się znaleźliście i dopasowaniu działań ratunkowych. To Wy decydujecie czy w danym momencie udrażniacie drogi oddechowe czy nie. To naprawdę jest komfort psychiczny dla ratownika trafić na tak zwaną "książkowe NZk".
Obydwoje macie chęci lub też ratujecie ludzi i to jest najważniejsze.

_________________
Pozdrawiam,
Kuba Bałaban

........................
FirstAid.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 paź 2010, o 09:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lut 2009, o 20:42
Posty: 45
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 9
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Rozumiem Zuzę. Temat specjalistyczny ale bardzo ważny. Więc, to nie są definicje książkowe lecz napisane językiem prostym do ogarnięcia. Jak ktoś ma lepszy pomysł to niech nie krytykuje, komentuje, naśmiewa się tylko niech napisze swoją lepszą wersje a moderator niech skasuje moją.

Pierwsza pomoc – pomagasz osobie, która potrzebuje pomocy np. z powodów zdrowotnych (nie musisz mieć żadnych medykamentów i wiedzy – wystarczy, że nie będziesz obojętny na zdarzenie i poinformujesz służby ratunkowe). Najczęściej udzielamy pierwszej pomocy wykorzystując apteczkę pierwszej pomocy. Osoba cywilna udzielająca pierwszej pomocy nie może podawać poszkodowanemu leków.
Pierwsza pomoc kwalifikowana – wykorzystujesz w trakcie udzielania pomocy wiedzę jaką zdobyłeś na szkoleniach oraz sprzęt ratunkowy i medykamenty (leki). Pomocy kwalifikowanej udzielają pracownicy służb ratunkowych. Osoba cywilna może ukończyć kurs kwalifikowanej pomocy i zostać ratownikiem (nie w sensie dyplomowanego ratownika medycznego) np. ratownik WOPR podnosi swoje kwalifikacje i kończy 6 dniowy kurs kwalifikowany.
NZK –nagłe zatrzymanie krążenia. Człowiek jest nie przytomny, nie oddycha, serce nie pracuje prawidłowo. Jeżeli nie udzielicie pomocy osoba umrze.
RKO – resuscytacja krążeniowo oddechowa. Szereg działań mających na celu przywrócenie podstawowych funkcji życiowych (oddech, krążenie). Pośredni masaż serca, zastępcze oddechy.
Zawał – popularny skrót myślowy opisujący nagły problem pacjenta polegający na tym, że jego serce nie jest odpowiednio zaopatrywane w tlen.
Wstrząs anafilaktyczny – gwałtowny objaw alergii. Nie przejściowa opuchlizna na jad osy lecz nagła reakcja organizmu na zadziałanie czynnika alergicznego (skutkiem może być śmierć pacjenta). Człowiek ma problemy z oddychaniem, pojawia się opuchlizna na całym ciele.
I.V. – droga podania leku – do żyły. Rodzaj plastikowej igły umieszczonej w żyle pacjenta przez którą podaje się lek. Najszybsza metoda podawania leku jeśli chodzi o czas jego działania.
Adrenalina – lek stosowany przez służby ratunkowe między innymi w przypadku wstrząsu anafilaktycznego a także w trakcie RKO na skutek np. zawału. Adrenalinę nabiera się strzykawką z ampułki w której jest przechowywana, wcześniej należy nałożyć igłę na strzykawkę.
Ampułko strzykawka – lek w strzykawce na której fabrycznie jest zainstalowana igła. Zdejmujesz osłonę zabezpieczającą z igły i podajesz pacjentowi.

Pierwsza pomoc w warunkach żeglarskich Czasami udzielając pomocy musimy podać leki ze względów na miejsce w którym się znajdujemy. Podałem wcześniej przykład. Dlatego uważam, że dyskusja na ten temat na forum jest potrzebna.

W demokracji ciężko jest cenzurować wypowiedzi – ale na tym forum zostało już podanych kilka bardzo ważnych informacji – bezcennych. Kto będzie chciał wyłapie z tego szumu. Gorzej jeśli wyłapie błędne informacje – więc pokory żeglarze, nie jest wstydem być nie najmądrzejszym we wszystkim. Przeczytajcie jeszcze raz post Catz.



Catz napisał(a):
Kolos napisał(a):
Chciałbym prosić wszystkich wypowiadających się w tym wątku o kilka rzeczy.

Ja prosze tylko o jedno:
Poniewaz temat dotyczy spraw istotnych, daleko donioslejszych od wyzszosci mahoniu nad plotterem firmy Z, niech osoby niekompetentne i niebezpieczne ( np. "w zalataniu" dyktujace innym niekompetentnym...) zamilkna - "dla nich to igraszka / nam chodzi o zycie", zreszta niekoniecznie nasze.
Catz Zbulwersowany

_________________
Pozdrawiam,
Kuba Bałaban

........................
FirstAid.pl


Ostatnio edytowano 26 paź 2010, o 16:17 przez Magister, łącznie edytowano 3 razy
pozwoliłem sobie przenieść post do watku bez słowa "śmieci" w tytule



Za ten post autor Jakubal otrzymał podziękowanie od: Zuzanna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 paź 2010, o 14:14 
Z używanych jeszcze w wątku terminów:
AED (Automated External Defibrillator) - automatyczny defibrylator ( urządzenie rozpoznające automatycznie patologiczny rytm serca - migotanie komór ) i wykonujące w takiej sytuacji defibrylację ( czyli krótkie wyładowanie elektryczne wzdłuż osi elektrycznej serca pacjenta), żeby przywrócić rytm prawidłowy (tzw. zatokowy) i w związku z tym krążenie.
BLS - Podstawowe zabiegi resuscytacyjne (ang. Basic life support) to forma opieki medycznej udzielana pacjentom z chorobami lub obrażeniami zagrażającymi ich życiu, zanim zostaną objęci pełną opieką medyczną. Może być udzielana przez personel medyczny (głównie przez ratowników medycznych) lub osoby fizyczne, które posiadają wiedzę z zakresu BLS i przeszły podstawowy trening. BLS jest generalnie wykorzystywany w warunkach przedszpitalnych, a co najważniejsze, może być udzielany bez sprzętu medycznego (wg Wikipedii )
ALS - zaawansowane zabiegi resuscytacyjne, wykonywane już zwykle przez min. ratowników medycznych (paramedyków, jak to jest czasem nazywane z angielskiego), związane z zabezpieczeniem dostępu dożylnego, wykonywaniem defibrylacji/stymulacji zewnętrznej serca, konikotomii, dekompresji odmy prężnej.
ATLS - jak wyżej, tylko dla pacjentów po urazach i nakierowane przede wszystkim na zabezpieczenie podstawowych funkcji życiowych takich osób; czynności zwykle wykonywane przez ratowników medycznych/lekarzy medycyny ratunkowej.
Pozdrawiam,


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 paź 2010, o 08:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2010, o 09:05
Posty: 218
Lokalizacja: Ełk
Podziękował : 42
Otrzymał podziękowań: 30
Uprawnienia żeglarskie: może się nie zabiję ;)
Hej , Dzięki za wyjaśnienie tych skrótów, na pewno pomogą śledzić ten wątek.

Z punktu widzenia laika - jeśli chodzi o sprawy ratownictwa przedmedycznego, sprawa jest dość "prosta"
Na kursie z pierwszej pomocy uczą nas, żeby zajrzeć do "paszczy poszkodowanego" i w miarę możliwości usunąć to, co tam jest. Jeśli "ciało obce" jest umieszczone w taki sposób, ze nie da się go wyjąć, bądź w naszym rozumieniu nie potrafimy, zrobimy krzywdę, prowadzimy RKO w miarę naszych możliwości.
Jeśli chodzi o sprawę metody usta-usta. W wypadku, kiedy z jakiegoś powodu nie chcemy, bądź nie możemy wykonać RKO w ten sposób, można zawsze wybrać metodę usta-nos, oczywiście w miarę możliwości.

Ważna sprawa to taka, żeby nie bać się udzielać pierwszej pomocy, bo mogę coś tej osobie zrobić. Najważniejsze to podtrzymać "życie", nawet kosztem złamań itp.

Pewnie fajnie jest mieć na dużych wodach np.AED (bo na wodach śródlądowych raczej nie ma potrzeby, pomoc zwykle dotrze szybko), ale to wybór indywidualny. Ktoś może nie chcieć, bać się używać takiego sprzętu i nie powinno się go do tego zmuszać. Na pewno sama jego obecność nie zaszkodzi ;)

Ale to moja prywatna opinia :)

Ps. tak jak tu już podkreślano, udzielanie pierwszej pomocy zależy od możliwości i umiejętności "ratownika". W sytuacji stresowej działamy automatycznie. Oby nasze działania przyniosły pożytek, bez względu jakich środków użyjemy. Ale to tego potrzebna jest jakakolwiek wiedza i należałoby znać podstawy pierwszej pomocy.
Stąd [popieram wniosek :) żeby robić po prostu tego typu kursy.

_________________
W stronę zachodzącego słońca...
i hen za horyzont...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 paź 2010, o 09:43 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Po co jest to AED . Zaczęto to urządzenie wprowadzać na stacje benzynowe, centra handlowe , duże biurowce ponieważ zauważono ,że duża ilość zatrzymań akcji serca powstaje w mechanizmie migotania komór. Wygląda to tak ,że serca znacznie przyspieszać i staje . To tak, jak przyrównać dzieciaka co zbiega z górki :D dziecko biegnie ,rozpędza się co raz szybciej ,szybciej ,nogi nie nadążają i bęc .
W związku z tym, AED ma zatrzymać to galopujące serce i przewróć normalny tryb pracy.
I tyle . To urządzenie jest po to, żeby je jak najszybciej podłączyć i w razie czego strzelić.Chodzi tu o sekundy ,minuty,wtedy to jest skuteczne. Taki był początek AED ,
przynajmniej tak ja to pamiętam .
Reszta, czyli RKO jak najbardziej to są kolejne kroki do przodu

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 paź 2010, o 13:25 
hmm.. tylko problemem jest cena urządzenia - zwykłe AED np. Philipsa to koło 7 - 8 tysięcy.. nie każdy jest w stanie zainwestować tyle przed rejsem - są rzeczy mogące uratować życie całej załogi za te pieniądze (sprzęt radiowy, nawigacyjny etc.), a niektórzy w ogóle są szczęśliwi, jak zbiorą kojowe przecież w wystarczającej wysokości ;-)

jeśli ktoś może go mieć - ma bezcenny komfort psychiczny. Ale prawdopodobieństwo użycia go jest bardzo, bardzo niskie... więc brak na pokładzie nie jest powodem do niepokoju...

Gdyby AED staniały do powiedzmy 2-3 tysięcy - pewnie większość ekip na dłuższe rejsy zabierałaby go ze sobą "na wszelki wypadek"


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 paź 2010, o 13:36 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Też mi się wydaje,że to przesada z tym wyścigiem zbrojeń :-P

No chyba ,że płynę na Pogorii z turnusem rehabilitacyjnym zawałowców

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 paź 2010, o 17:40 

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 11:28
Posty: 204
Lokalizacja: Londyn / Warszawa
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 58
Uprawnienia żeglarskie: RYA Yachtmaster Offshore
Jezusicku, co Wy za ekskluzywne AEDy kupujecie... zwykły przenośny można za $1000 kupić, o np: właśnie Phillipsa. Po dzisiejszym kursie to niecale 2900zł. Stąd też mój argument że warto mieć "na wszelki wypadek" ;).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 paź 2010, o 17:46 
znaczy się u nas zdzierają ;-) cenę wziąłem ze strony jednego z importerów.. sumienia nie mają ;-)


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 gru 2010, o 19:55 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Cytuj:
Jakubal Widziałem zdjęcia z Twojego szkolenia i nasunęło mi się pytanie.Mamy uderzenie w głowę bomem i wypadnięcie załoganta za burtę Co z kołnierzem ortopedycznym? Kiedy go zakładamy ?

Jak najszybciej ale w warunkach morskich a nawet sródlądowych założenie kołnierza w wodzie wymagało by niemałych umiejętności ratowniczych a także pływackich. Więc zapewnie zrobiłbyś to w praktyce po wyciągnięciu rozbitka na pokład.

Ja, jestem przyzwyczajony do kołnierzy jednocześciowych. W necie można znaleśc za kilkadziesiąt złotych. Jak załorzysz swój kołnierz poszkodawenemu zawsze poproś służby ratunkowe o kołnierz na wymianę.

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 gru 2010, o 21:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17321
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2185
Otrzymał podziękowań: 3599
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
piotr6 napisał(a):
Mamy uderzenie w głowę bomem i wypadnięcie załoganta za burtę Co z kołnierzem ortopedycznym? Kiedy go zakładamy ?
Ja to się nie znam, ale sądzę, że lepiej to robić po wyciągnięciu człowieka z wody :-)

BP, ANMSP.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 gru 2010, o 22:21 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
no właśnie , to jest pytanie ? Ja wcale tego taki pewny nie jestem :D

Jak wyciągasz poszkodowanego z samochodu to zawsze w kołnierzu nie mówiąc o desce jak się da

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 gru 2010, o 22:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17321
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2185
Otrzymał podziękowań: 3599
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
piotr6 napisał(a):
Ja wcale tego taki pewny nie jestem
Sugerujesz, że za jednym MOB'em mam wypuścić do wody jeszcze ze dwa MOB'y? No proszę Cię.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 gru 2010, o 22:49 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Nie ,nie nic nie sugeruję

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 gru 2010, o 22:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14034
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2017
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Nie słyszałem o zakładaniu kołnierza delikwentowi unoszącemu sie za burtą.
Zakładałeś kiedyś kołnierz na lądzie? Nawet gdy ziemia pod nogami nie jest to proste i wygodne , a co dopiero w wodzie ...
Wszystko zależy jeszcze od rodzaju kołnierza. Wielu się IMHO nie da po prostu założyć w takich warunkach..

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 gru 2010, o 22:56 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Piotr K napisał(a):
Nie słyszałem o zakładaniu kołnierza delikwentowi unoszącemu sie za burtą.
Zakładałeś kiedyś kołnierz na lądzie? Nawet gdy ziemia pod nogami nie jest to proste i wygodne , a co dopiero w wodzie ...
Wszystko zależy jeszcze od rodzaju kołnierza. Wielu się IMHO nie da po prostu założyć w takich warunkach..


Ja też nie słyszałem o zakładaniu kołnierza na wodzie delikwentowi ,dlatego pytam. Choć kojarzę że w sportach motorowodnych kiedyś to robiono

Na lądzie zakładałem

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 gru 2010, o 23:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14034
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2017
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Kołnierze są różne. Te, które mam w zestawie są niepraktyczne, trzeba je najpierw poskładać, a dopiero potem założyć. Mocowanie na pojedynczym pasku z rzepem po każdej stronie kiepsko trzyma, a jeszcze gorzej usztywnia. Zasadniczo pic na wodę fotomontarz.
Jedyna zaleta to to, że po złożeniu są zupełnie płaskie.
Muszę zamówić inne , lepsze....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 gru 2010, o 23:08 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
to są takie dwuczęściowe?

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 gru 2010, o 23:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14034
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2017
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Niestety są. Osobno przód i tył kołnierza i po pasku grubości może ze 2 cm - na rzep z każdej strony....
Nie dość , że w nerwach można pomylić tył z przodem - to nawet jak założysz prawidłowo nie trzyma tak jak powinno :-x
Badziewie i tyle .

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 gru 2010, o 23:22 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
One mają jedną zaletę, są dobrze wyprofilowane i dość wygodne w noszeniu ale w zakładaniu,prawda, klęska.
Chyba najlepsze to PHILY Patriot, jeśli czegoś nie pomyliłem .
Jednoczęściowe ,z regulacją podbródka ,koloru granatowego

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 gru 2010, o 06:02 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Piotr K napisał(a):
Nie dość , że w nerwach można pomylić tył z przodem - to nawet jak założysz prawidłowo nie trzyma tak jak powinno :-x
Badziewie i tyle .
Piotrze, jakiej firmy masz ten kołnierz? Macałem różne składane i wydawały się być ok. Odwrotnie można założyć i jednoczęściowe - jednej grupie ratowniczej udało się to nawet na pokazach. Nie wiem czy do końca się nie połapali czy już potem wstyd im było zdejmować i zakładać jeszcze raz :wink: No, ale jednoczęściowe ciężko nosić ze sobą, bo objętościowe.

Są jeszcze takie zupełnie płaskie, kartonowe. Kosztują ok. 20 zł, ale delikatnie mówiąc nie wzbudzają zaufania :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 gru 2010, o 09:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14034
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2017
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Nie są kartonowe. Są z plastiku grubości około 1 mm. Nie są wyprofilowane - są całkiem płaskie. Nie powiem Ci teraz jakiej firmy bo jestem w domu, a kołnierz 25 km nieprzejezdnymi drogami ode mnie....
Dostałem go w komplecie z torbą medyczną. Do reszty wyposażenia nie mam obiekcji. Jest OK.
Ten kołnierz zakładałem dwa tygodnie temu facetowi, który po pijaku spadł ze schodów. Kląłem w żywe kamienie - bo nie dość, że kołnierz do doopy to jeszcze delikwent nie chciał współpracować.
Muszę zakupić inne. Może nie będą zupełnie płaskie ale przynajmniej będzie z nich pożytek....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 gru 2010, o 23:43 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Widziałem w sklepie kiedyś fajny kołnierz Laerdala. Jednoczęściowy, ale materiał był jakby częściowo plastyczny i dawało się go całkiem ładnie spłaszczać do przechowywania.

BTW Przyjechało do tego kolesia pogotowie? Oddali Ci kołnierz?

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 gru 2010, o 18:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lut 2009, o 20:42
Posty: 45
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 9
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
piotr 6

Namieszałem w Twoim poście dotyczącym zakładania kołnierza. Chciałem zacytować Twoją wypowiedź i odpisać i się wpakowałem na mieliznę! Z góry przepraszam i już nawet nie staram się tego technicznie wyprostować bo namotam jeszcze dalej.

*****

Pogotowie da na wymianę kołnierz jeżeli jest on przybliżony pod względem tych samych parametrów co kołnierz, który Ty użyłeś.
Nas też rozliczają za sprzęt i nie możemy dać na wymianę kołnierza plastikowego w zamian za "kartonowe".
Mi też "kartonowe" nie przypadły do gustu ale uważam, że są idealne jako dodatkowe wyposażenie apteczki samochodowej.

_________________
Pozdrawiam,
Kuba Bałaban

........................
FirstAid.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 gru 2010, o 19:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14034
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2017
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Wymienili na miejscu na swój i to badziewie mi oddali....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 gru 2010, o 20:53 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Czyli, tzw. szczęście pijaka, chyba nic mu się poważnego nie stało, skoro można było kołnierze zamienić? Tak się zastanawiałem jak to w praktyce wychodzi: jedna deska, jeden kołnierz itd. Z drugiej strony, jeśli Piotr kupi porządny kołnierz i potem miałby w zamian dostać jakąś marną używkę, to pewnie też zachwycony nie będzie :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 gru 2010, o 21:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14034
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2017
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Ciężko stwierdzić co mu się stało. Świadkowie twierdzili, że stracił przytomność. Jak przyjechałem był przytomny i waleczny :lol:
Uspokoił się dopiero przypięty do deski wszystkimi pasami i z założonymi klockami...
Gdyby było trzeba poświęciłbym ten kołnierz - lecz nie do mnie należała decyzja...

Kupię porządny sprzęt. Jeśli mogę prosić o doradzenie jaki - będę wdzięczny. :D
Jak się straci - trudno. Nie będę jachał za karetką do szpitala , żeby odzyskać kołnierz :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 gru 2010, o 21:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lut 2009, o 20:42
Posty: 45
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 9
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
np.
http://www.boxmed.eu/Kolnierz_Ortopedyc ... ch-54.html
używałem w pogotowiu a także wykorzystuje go na szkoleniach, także ITR na basenie. Regulowany, odporny - choć w wodzie otulina piankowa potrafiła odpinać się od plastikowych zapinek. Dobra cena do jakości. Polecam.

lub
http://sklepratowniczy.pl/unieruchomien ... any_wizloc
używałem w pogotowiu, szybki i łatwy system obsługi regulacji wysokości odcinka szyjnego.
Cena wyższa, nie ma zastrzeżeń co do jakości.
Tak tylko dla przypomnienia. Są to kołnierze dla dorosłych. Dla dzieci czeka nas kolejny wydatek.

*****

w praktyce:
jeden pacjent - jeden kołnierz - jedna deska do momentu wykonania diagnozy pacjenta na SOR (szpitalny oddział ratunkowy)
oczywiście w praktyce różnie to wychodzi... jak to w praktyce :)

_________________
Pozdrawiam,
Kuba Bałaban

........................
FirstAid.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL