Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Żaglowcem do Kopenhagi
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=70&t=11534
Strona 1 z 1

Autor:  Buba [ 18 kwi 2012, o 22:03 ]
Tytuł:  Żaglowcem do Kopenhagi

Wybieram się w sierpniu Kapitanem Głowackim w rejs, chciałbym zahaczyć o Kopenhagę.
Jakiś czas temu słyszałem że właśnie w Kopenhadze potrafią robić problemy kiedy na pokładzie jednostki znajduje się więcej niż 14 osób i że taka jednostka traktowana jest jako "pasażerski" i takie też wyposażenie musi posiadać. Jak wiemy żaden polski jacht wyposażenia zgodnego z SOLAS dla statków pasażerskich nie posiada... (Raczej- znając możliwości forumowiczów coś ktoś wynajdzie ;) )

Pytanie brzmi: czy ktoś ma jakieś informacje na ten temat (zasłyszane lub sprawdzone)
Z góry dziękuję za pomoc!

Autor:  Zbieraj [ 18 kwi 2012, o 23:52 ]
Tytuł:  Re: Żaglowcem do Kopenhagi

Buba napisał(a):
czy ktoś ma jakieś informacje na ten temat (zasłyszane lub sprawdzone)
Mam informacje. Sprawdzone, bo przerabiane na własnej (i Zawiasowej) skórze. :D .
Trzy lata temu rozeszła się wieść, że w Duńczykom odbiło i zaczęli traktować wszystko, co pływa i ma ponad 12 osób na pokładzie - jest statkiem pasażerskim.
Niejakiego Chopina (z zawodu kompozytor, przez Kolegium ds. Wykroczeń nie karany) nawet wyrzucili z Kopenhagi, bo nie otrzymali wcześniej listy załogi.

Nie mogłem ryzykować, bo wybierałem się tam z niewidomymi. Po prostu zadzwoniłem do kapitana portu w Kopenhadze (ściślej biorąc - jest to kapitan portów Kopenhaga-Malmoe) i wziąłem go na spytki.

Ten wyjaśnił, że to nie jego pomysł, on nie ma z tym nic wspólnego i też go cholera ciska, ale nic nie może zrobić, bo to pomysł duńskiej policji. Otóż policja wymyśliła, że skoro jednostka niepasażerska może zabrać na pokład 12 pasażerów, to znaczy, że jeśli na statku (obojętnie jakiej proweniencji, możne być nawet rybacki) jest więcej niż te cholerne 12 osób - znaczy, statek jest pasażerski, a w związku z tym należy na pół roku (nie żartuję, pół roku) naprzód przysłać faks z podaniem (oprócz danych oczywistych typu nazwa, długość szerokość, Call Sign itp.) dokładnej daty, godziny i minuty(!) przybycia, listy załogi i pasażerów z podaniem daty i miejsca urodzenia, numeru paszportu etc. (numeru butów nie chcieli :D )

A po podaniu takich danych, policja duńska, w swej nieopisanej łaskawości, udziela zezwolenia, aby wyżej zapodane pływadło mogło cieszyć się nieskrępowanymi podróżami do portów duńskich przez rok!!!

Ówczesny szef Biura Armatorskiego wpadł w czarną rozpacz, pod tytułem "A skąd ja ci wezmę listę załogi na pół roku przed rejsem?".

Poradziłem mu, że zgodnie z moją zasadą (zaczerpniętą ze Szwejka i Lejzorka Rojtszwańca), jak władza chce się koniecznie wygłupić, należy jej to umożliwić.
Napisz listę załogi wg zasady: Jan Kowalski, urodzony, numer paszportu etc,. Paweł Nowak itd. Józef Wiśniewski itd. i wyślij im. A jak ja potem wpłynę do Kopenhagi i nic się nie będzie zgadzało, będę rżnął głupa: Kochana policjo, pół roku temu wszystko się zgadzało, ale te cholerne pasażery porezygnowały, wiec zabrałem innych.

Staszek wił się jak piskorz, bo jego marwojowska dusza nie pozwalała na takie bezeceństwa, ale ja robiłem za smurfa Marudę i tak długo wierciłem mu dziurę w brzuchu, aż sprokurował listę i wysłał faksem. Ku jego zdumieniu - nazajutrz przyszedł faks od policji duńskiej, że wszystko jest OK i Zawias może przed rok wpływać do Kopenhagi.

Na dzień przed wyjściem w rejs uświadomiłem sobie nagle, ze przecież istnieje jeszcze jedno zagrożenie, o którym nie pomyślałem w ferworze bitwy o Kopenhagę: Przecież ja mam zamiar wcześniej wejść do Roenne, a Bornholm to przecież też Dania.

Złapałem telefon i dzwonię do kapitana portu Roenne. Co jest z tymi listami? A on na to: Take it easy, to jakiś kretyński pomysł policji w Kopenhadze. Na wszelki wypadek weź jakąś starą listę, tylko zmień daty i przyślij mi. A przed wejściem, jak zwykle, wywołaj mnie na UKF-ce. Miejsce się znajdzie.

Tak się też stało. Oczywiście ani w Roenne ani w Kopenhadze nie przyszedł na pokład Zawiasa nawet policyjny pies z kulawą nogą. Wszystko było po staremu, czyli normalnie.

To było trzy lata temu. Potem jakoś sprawa ucichła. Nie słyszałem, żeby w następnych latach ktoś wysyłał jakieś idiotyczne faksy. Nie można wykluczyć, że ktoś w policji duńskiej puknął się w łeb. :lol:

Autor:  Colonel [ 19 kwi 2012, o 06:53 ]
Tytuł:  Re: Żaglowcem do Kopenhagi

A cala ta historia dowodzi, że nie tylko w Polsce urzędnicy miewają ZAJOBA.

Autor:  Zbieraj [ 19 kwi 2012, o 08:16 ]
Tytuł:  Re: Żaglowcem do Kopenhagi

Zbieraj napisał(a):
Niejakiego Chopina (z zawodu kompozytor, przez Kolegium ds. Wykroczeń nie karany) nawet wyrzucili z Kopenhagi, bo nie otrzymali wcześniej listy załogi.
Poprawka, To nie był "Chopin" tylko "Alexander von Humboldt".

Autor:  Buba [ 19 kwi 2012, o 10:02 ]
Tytuł:  Re: Żaglowcem do Kopenhagi

Dzięki za informacje!

Autor:  Zbieraj [ 19 kwi 2012, o 10:25 ]
Tytuł:  Re: Żaglowcem do Kopenhagi

Zbieraj napisał(a):
Nie można wykluczyć, że ktoś w policji duńskiej puknął się w łeb.
Refleksja: ale nie można też wykluczyć, że się nie puknął :D
Po przeszukaniu przepastnych zasobów mojego HDD, po kliknięciu 74 razy lewym klawiszem i 68 razy prawym klawiszem, w ten oto prosty sposób odnalazłem urzędową bumagę, którą przysłał mi był, w swej nieopisanej łaskawości, <baczność> Police inspector, Immigration Control Consultant <spocznij>. To jest egzemplarz nieco późniejszy, kiedy policja duńska spuściła nieco z tonu i stwierdziła, że wystarczy jej one, a nie six months before arrival.
Jak jest teraz? Radzę sprawdzić u źródła obocznego, czyli w kapitanacie portu.

Załączniki:
Requestforpermissiontolandpassengers.pdf [32 KiB]
Pobrane 214 razy

Autor:  Moniia [ 19 kwi 2012, o 21:04 ]
Tytuł:  Re: Żaglowcem do Kopenhagi

Hehe, ja przez 2 miesiące tłumaczyłam miłemu (potem się zrobił nawet bardzo miły) policjantowi z Bodo, że nie płynę z ekipą telewizyjną tudzież badaczami, nie mam zamiaru spędzać pół roku w towarzystwie ptaszysk wszelakich i nie mam zamiaru naruszać ich rezerwatowego spokoju. Po prostu, wypada po drodze, więc chcieliśmy odwiedzić, jak się nie da to trudno (bo ja wiem, szanowny panie policjancie, że tam lądować trudno i że służb ratunkowych nie ma, i że wszystko na północnym Atlantyku za kręgiem polarnym zasadniczo jest pogodowo uzależnione) - ale skoro jest wymóg zezwolenia to o takowe pytam.

Na początku 3 miesiąca skapitulował i poprosił o listę załogi i kopię paszportów. Paszportów dostał dwa, resztę dowody (po uprzednim sprawdzeniu, że wszędzie wystarczą), przesłał dalej i zezwolenie jest.

A gdzie? A na Jan Mayen, gdzie cywilów nie lubią - znaczy policja norweska nie lubi i odstrasza jak może - komendant z Jan Mayen napisał tylko, gdzie najlepiej podejść i że 'we are welcome...' :lol:

Autor:  Stara Zientara [ 22 kwi 2012, o 13:09 ]
Tytuł:  Re: Żaglowcem do Kopenhagi

Parę dni temu byłem Zawiszą w Ronne bez wcześniejszej zapowiedzi. Przez radio podali numer kei, a potem przyjechał tylko 1 urzędnik po opłatę za postój.

Kopenhagę na własnej skórze przerabia teraz kolega Entrant, bo wymyślił wejście do Kopenhagi podczas majówki (Zawiszą ofkors) i dużo mailuje. :)

Autor:  adaswa [ 28 kwi 2012, o 18:13 ]
Tytuł:  Re: Żaglowcem do Kopenhagi

magiczna liczba 12 odnosi się do pasażeróW a nie do załogi, czyli jeżeli wciągniesz odpowiednio duzo ludzi na listę załogi a pasażerowie bedą <= 12 to wszystko będzie grało :)

Autor:  Buba [ 3 maja 2012, o 07:56 ]
Tytuł:  Re: Żaglowcem do Kopenhagi

Pozdrowienia z Kopenhagi, słyszałem że dwa dni temu wyrzucili stąd Zawiasa... :roll:

Autor:  Stara Zientara [ 4 maja 2012, o 13:54 ]
Tytuł:  Re: Żaglowcem do Kopenhagi

adaswa napisał(a):
magiczna liczba 12 odnosi się do pasażeróW

Kopenhaska policja uważa, że załoga szkolna to pasażerowie. W innych portach traktują nas normalnie.

Buba napisał(a):
dwa dni temu wyrzucili stąd Zawiasa..

Z powodu jak wyżej.

Autor:  Maar [ 4 maja 2012, o 14:08 ]
Tytuł:  Re: Żaglowcem do Kopenhagi

Stara Zientara napisał(a):
Kopenhaska policja uważa, że załoga szkolna to pasażerowie. W innych portach traktują nas normalnie.
Mają większy burdel niż w Najjaśniejszej ver.3.5?

Ciekawe jak będą Zjawy i inne Rozkrocza sobie radzić z popularnymi wymianami w Thyboron i generalnie odwiedzinami DRL (Duńska Republika Ludowa)

Autor:  Stara Zientara [ 4 maja 2012, o 17:24 ]
Tytuł:  Re: Żaglowcem do Kopenhagi

Maar napisał(a):
odwiedzinami DRL (Duńska Republika Ludowa)

To tylko w Kopenhadze policję pogięło. Pani z konsulatu powiedziała, że mają tak od czasu odwiedzin pewnego polskiego żaglowca z bardzo znanym kapitanem. Na nieszczęście Zawiszy nie odróżniają naszych żaglowców.

Autor:  Roman K [ 6 maja 2012, o 21:47 ]
Tytuł:  Re: Żaglowcem do Kopenhagi

We wtorek, widziałem na szerokości Falsterbo "Zawiasa", idącego kursem S.
Nadużywając :-( wywołałem i przesłałem pozdrowienia dla Kapitana oraz Kuka Przemka z naszego rejsu forumowego.
Było mi smutno że wieczorem w Kopenhadze stał "Głowacki", "Dziwna", "Piana", pięć BV z polskimi załogami i pewnie jeszcze inne, a zabrakło "Zawiszy".

Autor:  rathownik [ 8 maja 2012, o 20:22 ]
Tytuł:  Re: Żaglowcem do Kopenhagi

są na to sposoby - jeden podsunął mi Maciek Sodkiewicz, gdy zaparkowałem Bryzą H przy omawianym nabrzeżu ... moja załoga natychmiast skurczyła się formalnie do 12 osób ;)

Autor:  Roman K [ 8 maja 2012, o 21:46 ]
Tytuł:  Re: Żaglowcem do Kopenhagi

Michał.
Na "Bryzie" da się "schować" 2-3 osoby.
Na Zawiasie dwadzieścia kilka raczej się nie da. :lol:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/