Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 20 maja 2024, o 00:47




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2 kwi 2010, o 10:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3241
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 333
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Znalazłem. Ta definicja jest w MGN280. Cytat stamtąd:

“Pleasure vessel” as defined in the Merchant Shipping (Small Commercial Vessels and Pilot Boats) Regulations 2004, means;
(a) a vessel which -
(i) is owned by an individual, and
(ii) at the time it is being used -
(aa) is used only for the sport or pleasure of the owner or the immediate family or friends of the owner, and
(bb) is on a free voyage or excursion;
(b) a vessel which -
(i) is owned by a body corporate, and
(ii) at the time it is being used -
(aa) is used only for the sport or pleasure of employees or officers of the body corporate, or their immediate family or friends, and
(bb) is on a free voyage or excursion;
(c) a vessel -
(i) which is owned by or on behalf of the members of a members’ club,
(ii) which, at the time it is being used, is used only for the sport or pleasure of a member of that club, his immediate family or his guest, and
(iii) for the use of which no payment is made other than a payment into the funds of the members club which funds are applied for the general use of the members club.
In this definition, “free voyage or excursion” means a voyage or excursion in respect of which -
(a) subject to paragraphs (b) and (c), no money is paid, and no goods or services are provided, by any person;
(b) the owner of the vessel engaged in the voyage or excursion may pay money, or provide goods and services, to any person; and
(c) the owner of the vessel engaged in the voyage or excursion may only receive -
(i) money for, or in connection with, the operation of the vessel or the carrying of any person in the vessel as a contribution to the direct expenses of the operation of the vessel incurred during the voyage or excursion, or
(ii) goods and services which are used or provided on the vessel during the voyage or excursion.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 kwi 2010, o 10:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Dzieki! Przyda się!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2010, o 06:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 11:06
Posty: 471
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 58
Uprawnienia żeglarskie: st.j
cape napisał(a):
Sam sobie odpowiedziałeś. Jachty komercyjne powinny mieć obowiązkowe wyposażenie gwarantujące pełne bezpieczeństwo. Powinno to podlegaś kontroli. Bo ta blondynka nie musi się na tym znać, a wypożyczający jacht z wypożyczalni ma prawo oczekiwać, że np akumulatory będą sprawne całą noc, kotwica będzie trzymać, a tratwa w razie czego odpali. Tego nie da się sprawdzić przy odbiorze. Jachty prywatne do własnego użytku, to problem właściciela (prawie zawsze są lepsze, od tych "komercyjnych") bo w razie czego zrobi krzywdę sobie (i swojej załodze), ale nie zrobi krzywdy osobom trzecim.

No własnie- jasno i prosto , z podkreśleniem- obowiązkowo! W mojej książce Chorwacja dla żeglarzy cytuję z ich przepisów wyposażenie jachtu czarterowego i prywatnego. Ale znam jachty wyposażone o niebo lepiej niz czarterowe. Znowu- dobrowolnie.
Zbigniew Klimczak

_________________
Pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
http://www.przewodnikzeglarski.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2010, o 07:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Cytuj:
wypożyczający jacht z wypożyczalni ma prawo oczekiwać, że np akumulatory będą sprawne całą noc, kotwica będzie trzymać, a tratwa w razie czego odpali. Tego nie da się sprawdzić przy odbiorze.

Problem w tym, czy istnieją obecnie inspekcje skutecznie to sprawdzające. Jeśli armator poddaje jacht inspekcji bo chce wiedzieć, czy ma wszystko w porządku to jest szansa, że inspekcja będzie DORADZTWEM technicznym, jeśli czyni to dla zdobycia pieczątki, to inspekcja staje się łatwo korupcyjną fikcją.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2010, o 13:01 

Dołączył(a): 19 paź 2006, o 07:55
Posty: 980
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 196
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Batiar napisał(a):
Opowiem o tym co mnie spotkało a ma związek z tematem. Byłem kilka miesięcy w pobliżu j. Ontario i byc tam a nie pożeglować to zbrodnia. Znajomy ma tam własny jacht i oczywiście zaprosil mnie na plywanie na co ja, że mam wakacje i moge klika dni sobie sam pożeglować.
Na to on osłupiał i rzecze; czy ty wiesz ile bym zaplacił gdyby mnie dorwał ubezpieczyciel i fiskus?! No i po sprawie.
Potwierdza to Twoją definicję calkowicie.
pozdrawiam
Batiar


Twój kolega kłamał cię,po prostu nie miał ochoty pożyczyć ci jachtu i tyle.Spędziłem w tamtych rejonach znaczną część swojego życia,zawodowo byłem związany z łódkami i nikt tam nie zabrania pożyczać własnego jachtu znajomym (to samo dotyczy aut,samolotów,rowerów,deskorolek,itp itd),w tym urząd skarbowy też(sam wielokrotnie pożyczałem swój jacht przyjaciołom).Co do ubezpieczenia to wszystko zależy od warunków polisy,ale ja nie spotkałem się z takimi warunkiem że nie mogę pożyczyć znajomemu,prawdopodobnie wystarczyło by w najgorszym razie zadzwonić do firmy ubezpieczeniowej i dopisać cię do polisy.To twój kolega szukał usprawiedliwienia. :D

Kilka lat temu,w jednym z OZŻ-ów w trakcie wymiany patentu,wdałem się w dyskusję z tam pracującą panią o bezsensie polskiego obowiązkowego posiadania patentów i jako argument powiedziałem że w wielu krajach w tym USA i Kanadzie ich nie ma i nic złego tam się nie dzieje.Na to ta pani niemal że się wydarła na mnie że ona wie lepiej bo była na wakacjach w USA i słyszała że patenty tam są obowiązkowe,i że ja żeglowałem tam nie legalnie :lol:
I tak na prawdę nie wiem po co dzielimy włosa na czworo,sprawa jest prosta,jest w Polsce grupa ludzi która żyje z takiego systemu jaki tu jest i będą robili wszystko co w ich mocy żeby kasa płynąca do ich kiesy dalej tam płynęła.

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2010, o 18:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 11:06
Posty: 471
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 58
Uprawnienia żeglarskie: st.j
peter napisał(a):
Twój kolega kłamał cię,po prostu nie miał ochoty pożyczyć ci jachtu i tyle.

Bardzo możliwe
pozdrawiam
Batiar

_________________
Pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
http://www.przewodnikzeglarski.pl


Ostatnio edytowano 3 kwi 2010, o 18:13 przez Magister, łącznie edytowano 1 raz
Poprawione cytowanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2010, o 18:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 11:06
Posty: 471
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 58
Uprawnienia żeglarskie: st.j
Colonel napisał(a):
Dzieki! Przyda się!

Znacie lepiej język ale to mi się układa w sensowną definicję.
Jacht do żeglugi rekreacyjnej .
- jacht jest własnością prywatnej osoby i jest używany tylko dla przyjemności przez właściciela, najbliższą rodzinę lub przyjaciół właściciela
- jest własnością członków klubu i jest używana dla przyjemności przez członków klubu, ich najbliższe rodziny i gości za używanie którego nie było żadnej innej opłaty niż do funduszu klubu
- jest własnością firmy, przeznaczony dla pracowników firmy, zarządu i gości
- jacht używany do działalności społecznej typu non-profit
Dodatkowym warunkiem dla dwóch ostatnich przypadków jest, że goście nie wnoszą żadnych opłat poza tymi jakie właściciel może przyjąć na bezpośrednie koszty operacyjne oraz za produkty i usługi dostarczane na jacht podczas rejsu.
Może doszlifujesz i poddasz pod dyskusję?
pozdrawiam
Zbigniew Klimczak

_________________
Pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
http://www.przewodnikzeglarski.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2010, o 20:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Wydaje mi się, że prawidłowym tropem jest jednak trop Colonela.
Jacht komercyjny to taki, który służy do prowadzenia działalności gospodarczej. Skoro definicja działalności gospodarczej zakłada robienie czegoś w celu osiągania zysku i to w sposób ciągły, to automatycznie wyłączone są wszystkie jachty klubowe (nie robią tego dla zysku), non-profit (nie dla zysku) oraz okazjonalne użyczenia "po kosztach" kolegom, czy składkowe rejsy ( bo raz,że nie dla zysku, a dwa nie w sposób ciągły). Czyli obecnie funkcjonująca definicja. Rozbudowywanie definicji na sposób brytyjski jest moim zdaniem błędem. Jak również definiowanie co jest niekomercyjne. Wolność jest stanem naturalnym, którego definiować nie trzeba, definiowane muszą być tylko te elementy, które wolność mają ograniczać. Nie definiujemy przecież gdzie wolno sobie spacerować, a jedynie definiujemy miejsca gdzie czynić tego nie wolno:)
Problem jaki widzę to jak przekonać do tego urzędasów.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2010, o 20:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Z całą pewnością trzeba definiować jacht komercyjny, a nie definiować jachtu niekomercyjnego. W ten spsób jacht niekomercyjny, to każdy jacht nie spełniający definicji jachtu komercyjnego. Podstawą winna być ustawa o działalności gospodarczej.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2010, o 20:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3241
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 333
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Kurcze, jednak zabiore głos.
Nie interesuje mnie jaka jest definicja jachtu komercyjnego, bo to nie mój problem. Interesuje mnie, i to bardzo mocno, co jachtem komercyjnym nie jest. Myślę, że to co Angole wymyślili, jak najbardziej mi odpowiada. Chciałbym, aby podobna definicja obowiazywała w naszym kraju. A reszta? Guzik mnie obchodzi. Niech kombinują. Nawet jeśli wbrew obawom Colonela, ktoś kto wozi za pieniądze prześlizgnie się przez granicę "pleasure", to jego problem, nie mój. I nie ma co walczyć o to, aby się nie prześlizgnął, bo w naszym interesie leży przede wszystkim to, żeby zaden z nas, który jest "pleasure" nie był niechcący zakwalifikowany do "commercial". I to wszystko.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2010, o 20:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 gru 2006, o 15:44
Posty: 307
Lokalizacja: Rybnik
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 7
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz lodowy
cape napisał(a):
Z całą pewnością trzeba definiować jacht komercyjny, a nie definiować jachtu niekomercyjnego.


Raczej odwrotnie, trzeba zdefiniować jacht, a wszystko co nie jest jachtem podlega regulacjom dotyczących statków zarobkowych.Cały problem polega na stworzeniu potworka zwanego jachtem komercyjnym,co samo w sobie jest sprzeczne z ogólnie przyjętą definicją jachtu.Anglicy potrafili precyzyjnie zdefiniować pojęcie yacht,pleasure craft.U nas musi być po naszemu,czyli bez sensu.A wracając do propozycji Cape.Czy wypożyczony kajak to jacht komercyjny,czy niekomercyjny.

_________________
Jurek
.....kiedy dogmat zakrada się do umysłu, ustaje wszelka aktywność intelektualna.


http://zagle.mazury.info


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2010, o 21:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Mariusz Główka napisał(a):
Kurcze, jednak zabiore głos.
Nie interesuje mnie jaka jest definicja jachtu komercyjnego, bo to nie mój problem. Interesuje mnie, i to bardzo mocno, co jachtem komercyjnym nie jest.


Mariusz, ale wydaje mi się, że nie da się zdefiniować wszystkich opcji niekomercyjności. To komercyjność jest sytuacją wyjątkową/stanem szczególnym i to ona musi być zdefiniowana.

Mariusz Główka napisał(a):
Myślę, że to co Angole wymyślili, jak najbardziej mi odpowiada. Chciałbym, aby podobna definicja obowiazywała w naszym kraju. A reszta? Guzik mnie obchodzi. Niech kombinują.


mnie się definicja angoli o tyle nie podoba, że jest moim zdaniem nieadekwatna do sytuacji prawnej w Polsce. Zasadniczo nie ma potrzeby definiowania stanu wolności, należy jedynie określić co jest wyłączone z powszechnej wolności.

Mariusz Główka napisał(a):
Nawet jeśli wbrew obawom Colonela, ktoś kto wozi za pieniądze prześlizgnie się przez granicę "pleasure", to jego problem, nie mój. I nie ma co walczyć o to, aby się nie prześlizgnął, bo w naszym interesie leży przede wszystkim to, żeby zaden z nas, który jest "pleasure" nie był niechcący zakwalifikowany do "commercial". I to wszystko.


Wg definicji brytyjskiej właśnie zbyt wiele stanów "pleasure" zostanie zakwalifikowanych do "commercial". Nikogo nie obchodzi, że ktoś się prześlizgnie w stronę "pleasure", obawę budzi sytuacja odwrotna.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2010, o 07:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3241
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 333
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
skipbulba napisał(a):
mnie się definicja angoli o tyle nie podoba, że jest moim zdaniem nieadekwatna do sytuacji prawnej w Polsce. Zasadniczo nie ma potrzeby definiowania stanu wolności, należy jedynie określić co jest wyłączone z powszechnej wolności.


Definicja pochodzi z MGN280, czyli aktu prawnego regulującego m.in. zasady żeglugi komercyjnej i służy ku temu, aby od razu wskazać te dziedziny, gdzie ów akt prawny nie ma zastosowania. Jest to normalne działanie, również u nas i nie widzę nic złego w tym, aby podobnie było to uregulowane w Polsce.

skipbulba napisał(a):
Wg definicji brytyjskiej właśnie zbyt wiele stanów "pleasure" zostanie zakwalifikowanych do "commercial". Nikogo nie obchodzi, że ktoś się prześlizgnie w stronę "pleasure", obawę budzi sytuacja odwrotna.


Z mojego punktu widzenia, jako armatora łódki którą pływam, którą pływa mój syn i na którą zapraszam znajomych, ta definicja jest OK. Jakie widzisz konkretne zagrożenia? Które wg Ciebie sytuacje mogą być niewłasciwie zakwalifikowane?

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2010, o 08:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 gru 2006, o 15:44
Posty: 307
Lokalizacja: Rybnik
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 7
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz lodowy
Na poparcie słów Mariusza.U nas też istnieją zapisy dotyczące żeglugi komercyjnej.Wpisanie w nie informacji,że nie dotyczą statków służących do uprawiania sportu i rekreacji z jednoczesnym zdefiniowaniem czym statek sportowy/rekreacyjny jest , załatwi sprawę.Bo tak po prawdzie czym ma się różnić jacht komercyjny od wycieczkowca po Zalewie Szczecińskim,że konieczne jest wprowadzenie takiej kategorii statków.

_________________
Jurek
.....kiedy dogmat zakrada się do umysłu, ustaje wszelka aktywność intelektualna.


http://zagle.mazury.info


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2010, o 11:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Mariusz Główka napisał(a):

Z mojego punktu widzenia, jako armatora łódki którą pływam, którą pływa mój syn i na którą zapraszam znajomych, ta definicja jest OK. Jakie widzisz konkretne zagrożenia? Które wg Ciebie sytuacje mogą być niewłasciwie zakwalifikowane?


żeglarstwo klubowe, żeglarstwo maszoperyjne, żeglarstwo szkoleniowe itd, itd...
Nie wiem jak Ty Mariuszu, ale ja staram się działać w imieniu ogółu żeglarstwa w Polsce, a co najmniej w imieniu 250 członków SAj a nie w imieniu swoim i swojego syna. Bo z mojego punktu widzenia to wisi mi całkowicie każda definicja. Wszelkie papiery mam, rejestracje też, jachtu za pieniądze nie pożyczam. Powinienem się wycofać? mnie to właściwie nie dotyczy:)
Mnie wystarczy zapis że rodzina i znajomi nieodpłatnie i cześć. Co mnie obchodzą jakieś kluby, non-profity, czy jachty firmowe do celów niekomercyjnych. Z mojego punktu widzenia jako armatora łódki którą pływam, która pływa mój syn i na która zapraszam znajomych, ta definicja jest OK.
:D

Ta brytyjska definicja nie jest zła, ale moim zdaniem niepotrzebnie definiuje rzeczy których definiować nie trzeba. moim zdaniem należy zdefiniować co jest działalnością podlegającą ograniczeniom (czyli komercję) a nie definiowac to co ograniczeniom nie podlega.

Naprawdę Mariuszu uważasz, że jesteś w stanie zdefiniować każdy rodzaj działania niekomercyjnego jaki człowiek może wymyślić, żeby ująć to w formie definicji w ustawie?
Moim zdaniem łatwiej zdefiniować działanie komercyjne, a to co nie mieści się w definicji komercyjności automatycznie nie jest komercyjne.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2010, o 12:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3241
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 333
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Maciek, piszesz żeglarstwo klubowe, maszoperyjne, szkoleniowe będą źle zakwalifikowane. Ale to jest bardzo ogólnie. Podaj konkretne przypadki, sytuacje, bo tak to sobie mozemy gadać jak dziad z obrazem :)

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2010, o 17:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 gru 2006, o 15:44
Posty: 307
Lokalizacja: Rybnik
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 7
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz lodowy
skipbulba napisał(a):

Ta brytyjska definicja nie jest zła, ale moim zdaniem niepotrzebnie definiuje rzeczy których definiować nie trzeba. moim zdaniem należy zdefiniować co jest działalnością podlegającą ograniczeniom (czyli komercję) a nie definiowac to co ograniczeniom nie podlega.

Naprawdę Mariuszu uważasz, że jesteś w stanie zdefiniować każdy rodzaj działania niekomercyjnego jaki człowiek może wymyślić, żeby ująć to w formie definicji w ustawie?
Moim zdaniem łatwiej zdefiniować działanie komercyjne, a to co nie mieści się w definicji komercyjności automatycznie nie jest komercyjne.


Maćku,zwróć uwagę,że definicja jachtu jest opisana w angielskiej ustawie dotyczącej komercji.I aby jasno wykazać,czego nie ona nie dotyczy,tą definicję wprowadzono.Załóżmy,że posiadam jacht i prowadzę działalność gospodarczą polegającą na czarterze tego jachtu.Ale pewnego dnia płynę sobie na nim z rodzinką na Alandy.Czy płynę wtedy jachtem czy statkiem pasażerskim?Wg definicji angielskiej w tym wypadku płynę jachtem,wg. proponowanej ,statkiem pasażerskim.Czy przy brytyjskim podejściu będą nadużycia? Ależ oczywiście będą,tak samo jak w każdej działalności usługowej.Nie spotkałeś się z pytaniem jakiegoś usługodawcy,czy chcesz za usługę zapłacić z VAT-em,czy bez? Jest to nie kwestia szczelności przepisów,ale prostej uczciwości.Jak można skontrolować,czy rejs komercyjny czy nie.Oczywiście tego się nie da zrobić? I dlatego uważasz,że należy tak zrobić,że jak działalność gospodarcza,to od razu komercyjny statek? A może wystarczy się skupić na wymaganiach jakie musi spełniać statek i jego stała załoga (jeżeli taka jest),co może skutkować nieważnością umowy i utratą zarobku przez przedsiębiorcę kiedy nie są spełnione i dotkliwymi karami,gdy w wyniku ich niespełnienia nastąpi wypadek.Oczywiście informacje o koniecznych wymaganiach muszą być przekazywane na kursach żeglarskich,by przyszli skiperzy czarterów bareboat mogli sprawdzić ich obecność.

_________________
Jurek
.....kiedy dogmat zakrada się do umysłu, ustaje wszelka aktywność intelektualna.


http://zagle.mazury.info


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2010, o 17:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Mariuszu, ministerstwo pisze, że komercyjne jest odpłatne szkolenie i odpłatne rejsy klubowe. Tą metoda pod komercje mozna podciągnąc wszystko.
A tymczasem komercja powinna być tylko dzialanośc gospodarcza = zarobkowa.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2010, o 18:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Colonel napisał(a):
ministerstwo pisze, że komercyjne jest odpłatne szkolenie i odpłatne rejsy klubowe.


Andrzej, wiesz co mnie wkurza? Wiadomo, że ta regulacja załatwi kluby na cacy, czyli można by się spodziewać, że w klubach podniesie się krzyk, że zaczną naciskać na PZŻ (na który zresztą płacą) żeby w ich imieniu walczył o cofnięcie tych zapisów... A tymczasem, cichutko, spokojniutko...
Dlaczego my, np. jako SAJ mamy umierać za kluby? W imię czego? Czy kluby poparły nas w naszej walce? NIGDY nie dostaliśmy z ich strony żadnego wsparcia... My nie mamy etatów, za to mamy swoją pracę, rodziny i ich kosztem działamy tam gdzie działamy. Powinniśmy skupić się na działaniu na rzecz tych którzy nam zaufali i wybrali nas na te funkcję.

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła



Za ten post autor Jurmak otrzymał podziękowanie od: Szaman3
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2010, o 19:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10302
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1232
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Jurmak napisał(a):
Dlaczego my, np. jako SAJ mamy umierać za kluby? W imię czego?.

W imie tego, ze:
"Poeta cierpi za miliony
od 10 do 13.20
o 11.10 uwiera go pęcherz
wychodzi
rozpina rozporek
zapina rozporek
Wraca chrząka
i apiat
cierpi za miliony
- Andrzej Bursa.
...i moze w imie tzw. rozsadku. Twoi koledzy mieli dobry pomysl konsultacji i postawy otwarcia na masy zeglarzy. Ty nadal proponujesz elitarnosc i izolacje.

Jurmak napisał(a):
Czy kluby poparły nas w naszej walce? NIGDY nie dostaliśmy z ich strony żadnego wsparcia... My nie mamy etatów, za to mamy swoją pracę, rodziny i ich kosztem działamy tam gdzie działamy.

"Poeta cierpi za..." :wink:
Wydaje mi sie, ze wszyscy doceniaja to, co zrobiliscie.
Dajcie sie jeszcze polubic...
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2010, o 20:40 

Dołączył(a): 19 paź 2006, o 07:55
Posty: 980
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 196
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Tak uparcie piszecie jacht komercyjny,nie komercyjny,a ja już nie wiem co to jest jacht .Czy zaczyna to być jakiś konkretny rodzaj,typ, jednostki pływającej?Dawniej to było proste,jacht służył do pływania przyjemnościowego i nie zarobkowego,a cała reszta to statki,nie ważny rozmiar i typ napędu.Zdefiniujcie najpierw co to jest jacht,a potem dopiero który to jest komercyjny a który nie.
No i co do czarterów,bez kapitana(skippera),pożycza się jacht niekomercyjny,działalnością jest pożyczanie,a nie pływanie nim.Tak samo jak wypożyczalnia samochodów osobowych,auta te nie muszą spełniać żadnych innych wymogów niż auta prywatne i do ich wypożyczania nie trzeba żadnych specjalnych uprawnień ,do wypożyczania też.
Powtórzę pytanie co to jest jacht w waszych wypowiedziach?

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2010, o 20:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Tomku,
masz rację i nie masz racji jak mawiał mój profesor od Przysposobienia Obronnego :)
Powodów jest kilka.
Po pierwsze jeśli kluby nie występują przeciwko pomysłom takich regulacji to może one klubom odpowiadają? Wiec dlaczego wbrew nim, kierujac się chęciami Myszka, mamy występować o inne zapisy w ich sprawie? Ja na klubach się nie znam. Jestem członkiem Polskiego Klubu Morskiego od roku, uwierz mi albo nie, ale tam dyskusji na ten temat nie ma wcale. Nawet nie chcą rozmawiać. Po prostu mają to centralnie w nosie. Ja nie wiem , może dla nich to dobre rozwiązania. Nie udało mi się dowiedzieć.

Po drugie trudno wstępować w imieniu tych, którzy Cie opluwają.

Po trzecie czasem interesy członków SAJ są sprzeczne z populistycznymi interesami klubów, pod którym bardzo często ukrywają się zwykłe firmy czarterowe. nie wiem jak na śródlądziu, ale na morzu żeglarstwo klubowe praktycznie nie istnieje.

Po czwarte trochę lżej:) jest całkiem spora grupa ludzi, która mnie lubi, też się temu dziwię, ale jest:) A nie zalezy mi na tym by lubili mnie wszyscy ludzie na świecie :)

*** Dodano -- mniej niż minutę temu ***

peter napisał(a):
Tak uparcie piszecie jacht komercyjny,/........./
Powtórzę pytanie co to jest jacht w waszych wypowiedziach?


Peter to nie my :)
Siłą rzeczy ejsteśmy zmuszeni operowac w tych ramkach, które narzuca nam władza. Oni się uparli, że podział na komercyjne i nie komercyjne jest niezbędny. A trudno im narzucić inny punkt wiedzenia skoro chyba wszędzie w Europie taki podział istnieje.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2010, o 20:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
peter napisał(a):
Tak samo jak wypożyczalnia samochodów osobowych,auta te nie muszą spełniać żadnych innych wymogów niż auta prywatne i do ich wypożyczania nie trzeba żadnych specjalnych uprawnień ,do wypożyczania też

Kiepski przykład, bo wszystkie samochody mają przeglądy i homologację, a tego przy jachtach prywatnych do osobistego użytku chcemy uniknąć. Ja jestem klientem firm czarterowych i wypożyczając jacht np w Delphia Charter na Bałtyku chcę, by ten jacht miał certyfikat stanu technicznego i wyposażenia.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2010, o 20:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16825
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4123
Otrzymał podziękowań: 3974
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
cape napisał(a):
Ja jestem klientem firm czarterowych i wypożyczając jacht np w Delphia Charter na Bałtyku chcę, by ten jacht miał certyfikat stanu technicznego i wyposażenia.
To tez może "załatwić wolny rynek" - klienci mogą wybierać firmy, które oferują do czarteru jachty z ważnymi certyfikatami i przeglądami, albo... tańsze. Nikt nie powinien mi/nam/wam odbierać prawa wyboru i ponoszenia ryzyka. Tyle, że takie rzeczy powinny być jasno określone w ofercie i umowie czarterowej - chcesz taniej bez przeglądu, twój wybór, twoja sprawa.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2010, o 21:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
robhosailor napisał(a):
To tez może "załatwić wolny rynek"

Bez przesady.
Np w wsiadasz do samolotu i "wolny rynek" ma decydować, czy ten facet za sterami wie co robi, a samolot potrafi latać.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2010, o 21:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 12973
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2920
Otrzymał podziękowań: 2591
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
robhosailor napisał(a):
Nikt nie powinien mi/nam/wam odbierać prawa wyboru i ponoszenia ryzyka.


Taaaa.... a potem przychodzi do urzędnika jakiś popi^%$ dziennikarzyna i pyta: Dlaczego Urząd nie zadbał o bezpieczeństwo i nie wydał odpowiedniego Rozporządzenia Zapewniającego Wszechbezpieczeństwo i Wszechszczęśliwość. Pismaków też trzeba gonić, bo robią nam koło pióra.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2010, o 21:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16825
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4123
Otrzymał podziękowań: 3974
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
cape napisał(a):
robhosailor napisał(a):
To tez może "załatwić wolny rynek"

Bez przesady.
Np w wsiadasz do samolotu i "wolny rynek" ma decydować, czy ten facet za sterami wie co robi, a samolot potrafi latać.
Kiepski przykład nie ma zupełnie odniesienia do stopnia ponoszonego ryzyka - wsiadasz na jacht i widzisz, czy jest struclem, czy nowy prosto ze stoczni. Jak jest sfatygowany, to najwyżej nie wsiadasz, a jak masz wątpliwości, to sprawdzasz, to co widać. Jak masz więcej wątpliwości, to wybierasz firmę z przeglądami. Jacht, to nie samolot pasażerski - bez przesady.

EDIT/PS: z jachtami morskimi może jest sprawa bardziej skomplikowana, ale te same przepisy mają dotyczyć pływadeł plażowych, gdzie każdy jest w stanie sam ocenić ich stan techniczny, a stopień ryzyka jest w ogóle niewielki.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Ostatnio edytowano 4 kwi 2010, o 21:13 przez robhosailor, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2010, o 21:12 
Jestem za ----- 4 nogami . Dwa lata temu rejsowałem na jachcie prywatnym (kolega z rodzinką znależli na Allegro ) wszystko na gębę oprócz gotówki oczywiście . Umowa to 2 zdania . Jako jacht prywatny ok ale czarterując łódkę spodziewamy się pewnych standardów , certyfikat czy jak to zwał nikomu w tym nie przeszkodzi a daje jakąś pewność .


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2010, o 21:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16825
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4123
Otrzymał podziękowań: 3974
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
marekkvk napisał(a):
certyfikat czy jak to zwał nikomu w tym nie przeszkodzi a daje jakąś pewność .
To pływaj na certyfikacie :lol: ;)

EDIT/PS: w ogóle, to dałeś przykład całkowicie nielegalnego czarteru, a mówisz, że przydałby się certyfikat dający Ci pewność... Gdzie tu sens, gdzie logika???

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Ostatnio edytowano 4 kwi 2010, o 21:23 przez robhosailor, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2010, o 21:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10302
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1232
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
skipbulba napisał(a):
masz rację i nie masz racji jak mawiał mój profesor od Przysposobienia Obronnego :)

:D Niesposob miec racje i nie miec nieracji w tak zlozonej sprawie. Widze jednak ( i jestem tym zachwycony), ze niektorzy usiluja laczyc, nie dzielic.
Bardziej, lub mniej zrecznie :D
skipbulba napisał(a):
Po pierwsze jeśli kluby nie występują przeciwko pomysłom takich regulacji to może one klubom odpowiadają? Wiec dlaczego wbrew nim, kierujac się chęciami Myszka, mamy występować o inne zapisy w ich sprawie? ( ....)
tam dyskusji na ten temat nie ma wcale. Nawet nie chcą rozmawiać. Po prostu mają to centralnie w nosie.

Rozumiem gorycz.
Kluby, zreszta i jednostki, chociaz kluby chyba bardziej, podlegaja inercji: Wszyscy wola bezpieczna pozycje stand by i... wait and see.
Przyznaje bez bicia, ze wlasnie dlatego na "dzialacza" sie nie nadaje. Dzialalem kiedys tam i owdzie i, poniewaz raczej bezskutecznie, dalem sobie spokoj. Bez pretensji do nikogo.
skipbulba napisał(a):
Po drugie trudno wstępować w imieniu tych, którzy Cie opluwają.:)

:D
Opluwacie sie nawzajem ( ktory zaczal???), tyle ze wasi opluwacze pluja pojedynczo, a wy plujecie zorganizowanie i zbiorowo, czyli kupa.
Od zawsze twierdze, nie tylko myszek, ale i czesc pospolitego trollostwa jest wam nie tylko uzyteczna, ale i niezbedna - jako historyk znasz donioslosc funkcje blazna, chociaz bardziej tu pasuje istotnosc roli opozycji i krytyki.
Albo i kubla zimnej wodny. ( Poniedzialek blisko :D )
skipbulba napisał(a):
Po trzecie czasem interesy członków SAJ są sprzeczne z populistycznymi interesami klubów, pod którym bardzo często ukrywają się zwykłe firmy czarterowe. nie wiem jak na śródlądziu, ale na morzu żeglarstwo klubowe praktycznie nie istnieje.

Nie mam o tym pojecia, ale nie wyobrazam sobie, by mozna uporzadkowac wszystko "po kolei" z prostego powodu zazebiania sie wszystkich trybow.
Dlatego tez nie rozumiem podkreslania roznic i rachunkow krzywd.
Rozumiec nie musze...jako, ze oderwany jestem od rzeczywistosci i realiow bardzo, choc niekoniecznie bardziej, niz statystyczny, polski zeglarz.

skipbulba napisał(a):
Po czwarte trochę lżej:) jest całkiem spora grupa ludzi, która mnie lubi, też się temu dziwię, ale jest:) A nie zalezy mi na tym by lubili mnie wszyscy ludzie na świecie

Zaliczam sie do tej grupy i tez mi nie zalezy :D
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 77 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL